Sezon 2021/2022 był jednym z najsłabszych w historii polskich skoków narciarskich. Biało-czerwoni drużynowo, jak i indywidualnie zanotowali spory regres, w porównaniu do poprzednich lat. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w "generalce" Pucharu Świata był Piotr Żyła, który był czternasty. Ten wynik oznacza, że po raz pierwszy od sześciu lat zabrakło reprezentanta Polski w czołowej dziesiątce.
Sezon 2021/2022 przyniósł właściwie tylko jeden powód do radości – brązowy medal olimpijski igrzysk olimpijskich w Pekinie Dawida Kubackiego. Po najważniejszej imprezie sezonu polscy zawodnicy zaczęli osiągać lepsze wyniki, ale wciąż nieporównywalne do tych, które osiągali w poprzednich latach.
To był rozczarowujący sezon pod kątem osiągnięć drużynowym, jak i indywidualnych. Drużynowo było mizernie – po raz pierwszy od 12 sezonów zdarzyło się, że polska drużyna ani razu nie zajęła miejsce na podium. W klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów, którą potrafiliśmy wygrać w sezonie 2016/2017 i 2018/2019 byliśmy dopiero na szóstym miejscu.
Indywidualnie również ten sezon był najsłabszym od lat. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem został dopiero czternasty Piotr Żyła. Ostatni raz tak nisko sklasyfikowanym Polakiem był Kamil Stoch w sezonie 2015/2016 (22. miejsce).
Żyła pierwszy raz w karierze skończył sezon jako najlepszy z polskich zawodników. Warto jednak dodać, że jest to jego najsłabszy rezultat od czterech lat – w sezonie 2018/2019 był czwarty, w 2019/2020jedenasty, a w 2020/2021 siódmy.
Bez ���� w TOP10 klasyfikacji generalnej PŚ w XXI wieku:
— Marcin A. Szemraj (@marcin_szemraj) March 27, 2022
2003/04 - najwyżej: Adam Małysz (12.)
2007/08 - Adam Małysz (12.)
2008/09 - Adam Małysz (13.)
2015/16 - Kamil Stoch (22.)
�� 2021/2022 - Piotr Żyła (14.)#skijumpingfamily #skokoholicy #Planica